Teraz wychodzę z pracy wcześniej, więc dziś udało mi się pozbyć tej oto gromadki.
Każdego z nich ktoś mi kiedyś podarował. Teraz znów będą prezentem dla jakiegoś dziecka.
Piesek Astro. Najulubieńszy i najstarszy ze wszystkich moich pluszaków.
Żegnajcie i dajcie radość dzieciom!
Trzymam kciuki za sprawianie radości :) podziwiam cię :)
OdpowiedzUsuńPostawa godna naśladowania :D
OdpowiedzUsuńMnie już mało pluszaków zostało - mój Tata jeździ karetką i część przytulasów zabrał do pracy. Mówi, że nie raz przydały się, aby uspokoić płaczące dzieci, które wiózł do szpitala z miejsca wypadku.
nasze pluszaki albo znalazły domki u znanych nam dzieciaczków ale też wylądowały wielokrotnie w pobliskiej przychodni...
OdpowiedzUsuń