Niebieski świat.

Obudziłam się na chwilkę z zimowego snu.




















   


Idę śnić dalej.


Zagubiona w lesie.



Obudziła się w nieznanym miejscu nie pamiętając kim jest ani jak się tu znalazła.
 








Samotna i zdezorientowana stara się wyjść z lasu. Idzie wciąż przed siebie dopóki starcza jej sił. Po krótkim odpoczynku rusza dalej. 






Czuje się coraz bardziej niepewna i zmęczona. Zaczyna opanowywać ją strach.





Jest tak głodna, że kiedy znajduje nieznane owoce zrywa je i zjada.






Słońce zachodzi, zaczyna się ściemniać. Okazuje się, że wróciła do miejsca z którego zaczęła wędrówkę po lesie. Przybita tym odkryciem i do cna wyczerpana, kładzie się na ziemi i zasypia.




Może jutro uda jej się wydostać z lasu, a może okaże się, że to wszytko było tylko złym snem.




Moje znaleziska.

Wreszcie odczułam potrzebę napisania o tym co się u mnie dzieje.
Po pierwsze trwa mój ulubiony miesiąc. Po drugie mam dużo zajęć odciągających mnie od komputera. Bardzo mnie to cieszy. Capricorn powierzyła mi dwie monsterki, którym trzeba odtworzyć twarze i dzięki temu mam cztery lalki do malowania. Jedną z nich już ukończyłam. Teraz tylko muszę mieć pomysł na zdjęcia i możliwość jego realizacji. Poza tym naszło mnie na rysowanie i szycie. Jak tylko wyjdzie mi coś w miarę porządnego to wrzucę na mój drugi blog.

Ten tydzień był udany pod względem znajdowania rzeczy dla lalek. Najpierw w secondhandzie znalazłam tego oto pieska.

Wzięłam go ze względu na okulary, które na oko wydały mi się dobre dla pullip. Okazało się, że pasują, ale żadna z moich panien nie pozwoliła zrobić sobie w nich zdjęcia. Zwłaszcza Sabrina się sprzeciwiała i stwierdziła, że nigdy ich nie założy.



Kolejnym znaleziskiem, które mnie ucieszyło jest szafeczka na klucze nadająca się na mebel dla lalek.

Przed prezentacją szafy nie miała oporów.

Nawet z małej szafeczki potrafi straszyć potwór ; )

Mini meet w Częstochowie.

Dzisiejszy dzień był wyjątkowy. Poznałam kolejną miłą osóbkę o lalkowych zainteresowaniach, czyli Caligo
Spotkałam się z nią i Capricorn w podjasnogórskim parku. Było bardzo miło, jestem przeszczęśliwa i już nie mogę się doczekać kolejnego meetu : )



Kilka zdjęć upamiętniających to spotkanie.

 Wszyscy plastikowi uczestnicy spotkania :)


 Śliczna Ruby, która przybyła z Caligo.







Jak Mika spędzała czas w Częstochowie.

Ciąg dalszy zdjęć z pobytu Miki w Częstochowie.
Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie wystylizować jej na słodziaka.

















Zdjęcia były robione 20 lipca z samego rana, a parę godzin później nastąpiła wymiana lalek. Ja zwróciłam Mikę, a od Capricorn otrzymałam Mirandę i bardzo ładne prezenty.



 Capri dziękuję za te cudeńka!



Na koniec wynik moich eksperymentów w gimipe : )