Odmieniona Miri.

Miranda została ulepszona. Jej wygląd wreszcie mnie zadowala i znowu mam chęć robić jej zdjęcia.
Oczywiście miałam problemy ze zrobieniem chipów i założeniem obitsu. Kupiłam różne rodzaje czystych przezroczystych
chipów i zmarnowałam dwie pary, ponieważ żaden klej nie okazał się odpowiedni. Jeden nie skleił dobrze, drugi nie był dość
przejrzysty, a trzeci na początku wydawał się być ok, ale po zaschnięciu na powierzchni zrobił się biały nalot.
Z obitsu długo się męczyłam i sporo denerwowałam. Jego dopasowanie zajęło mi pół dnia.
Po wielu trudach i nerwach prace nad nowym wyglądem Mirandy zostały ukończone. Potrzebne były jeszcze ubrania
pasujące na obitsu i ładna pogoda.
W niedzielę wybierałam się w odwiedziny do babci mieszkającej w Blachowni, a że pogoda była dosyć ładna, więc zabrałam
ze sobą lalkę. Na miejscu okazało się, że nad stawem wszystko jest pozalewane a droga do lasu została odcięta przez wezbraną rzekę.
Na szczęście po jakimś czasie poziom wody trochę obniżył się i można było przejść środkiem mostu na drugą stronę.
 Weszłam do lasu gdzie zrobiłam Miri parę zdjęć jednak nie tak dużo jak bym chciała, a to z powodu zmasowanego ataku komarów.








Zdjęcia rzeczki, która przelała się przez most zalewajac drogę.




5 komentarzy:

  1. *patrzy się na swoją BRH i rzyga*
    Ładne zdjęcia. Mira jest taka słodka. I ma świetne ciuchy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne zdjęcia ^^ Miranda wygląda teraz cudnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okropnie podobają mi się te zdjęcia!! Masz piękną lalkę!!

    OdpowiedzUsuń
  4. cudna jest! ten wig mi się baaaardzo podoba!jeśłi kiedyś będziesz go chciała sprzedać - napisz do mnie!!!!

    OdpowiedzUsuń