Niestety nie mam dla niej za dużo czasu. Udało mi się zrobić jej tylko parę zdjęć.
Oto moja Miranda.
Jeszcze w pudełku. Bardzo szybko wyszła na wolność.
Założyła swoją pelerynkę i torebeczkę.
Rozejrzała się trochę po mieszkaniu, po czym udała się na spoczynek.
Pewnie była zmęczona długą podróżą.
Następnego dnia nie chciała, żeby jej robić zdjęcia.
Po wielu moich namowach zgodziła się pozować.
Pokazała swoją śliczną twarzyczkę...
Następnie zasłoniła ją włosami i nie dała sobie zrobić więcej zdjęć.
Śliczna:))) kiecuszkę ma boską!
OdpowiedzUsuńhehe. nieśmiała ;D
OdpowiedzUsuń