Lovely Little Dolls
Zagubiona w lesie.
Obudziła się w nieznanym miejscu nie pamiętając kim jest ani jak się tu znalazła.
Samotna i zdezorientowana stara się wyjść z lasu. Idzie wciąż przed siebie dopóki starcza jej sił. Po krótkim odpoczynku rusza dalej.
Czuje się coraz bardziej niepewna i zmęczona. Zaczyna opanowywać ją strach.
Jest tak głodna, że kiedy znajduje nieznane owoce zrywa je i zjada.
Słońce zachodzi, zaczyna się ściemniać. Okazuje się, że wróciła do miejsca z którego zaczęła wędrówkę po lesie. Przybita tym odkryciem i do cna wyczerpana, kładzie się na ziemi i zasypia.
Może jutro uda jej się wydostać z lasu, a może okaże się, że to wszytko było tylko złym snem.
Moje znaleziska.
Wreszcie odczułam potrzebę napisania o tym co się u mnie dzieje.
Po pierwsze trwa mój ulubiony miesiąc. Po drugie mam dużo zajęć odciągających mnie od komputera. Bardzo mnie to cieszy. Capricorn powierzyła mi dwie monsterki, którym trzeba odtworzyć twarze i dzięki temu mam cztery lalki do malowania. Jedną z nich już ukończyłam. Teraz tylko muszę mieć pomysł na zdjęcia i możliwość jego realizacji. Poza tym naszło mnie na rysowanie i szycie. Jak tylko wyjdzie mi coś w miarę porządnego to wrzucę na mój drugi blog.
Ten tydzień był udany pod względem znajdowania rzeczy dla lalek. Najpierw w secondhandzie znalazłam tego oto pieska.
Wzięłam go ze względu na okulary, które na oko wydały mi się dobre dla pullip. Okazało się, że pasują, ale żadna z moich panien nie pozwoliła zrobić sobie w nich zdjęcia. Zwłaszcza Sabrina się sprzeciwiała i stwierdziła, że nigdy ich nie założy.
Kolejnym znaleziskiem, które mnie ucieszyło jest szafeczka na klucze nadająca się na mebel dla lalek.
Po pierwsze trwa mój ulubiony miesiąc. Po drugie mam dużo zajęć odciągających mnie od komputera. Bardzo mnie to cieszy. Capricorn powierzyła mi dwie monsterki, którym trzeba odtworzyć twarze i dzięki temu mam cztery lalki do malowania. Jedną z nich już ukończyłam. Teraz tylko muszę mieć pomysł na zdjęcia i możliwość jego realizacji. Poza tym naszło mnie na rysowanie i szycie. Jak tylko wyjdzie mi coś w miarę porządnego to wrzucę na mój drugi blog.
Ten tydzień był udany pod względem znajdowania rzeczy dla lalek. Najpierw w secondhandzie znalazłam tego oto pieska.
Wzięłam go ze względu na okulary, które na oko wydały mi się dobre dla pullip. Okazało się, że pasują, ale żadna z moich panien nie pozwoliła zrobić sobie w nich zdjęcia. Zwłaszcza Sabrina się sprzeciwiała i stwierdziła, że nigdy ich nie założy.
Kolejnym znaleziskiem, które mnie ucieszyło jest szafeczka na klucze nadająca się na mebel dla lalek.
Przed prezentacją szafy nie miała oporów.
Nawet z małej szafeczki potrafi straszyć potwór ; )
Mini meet w Częstochowie.
Dzisiejszy dzień był wyjątkowy. Poznałam kolejną miłą osóbkę o lalkowych zainteresowaniach, czyli Caligo
Spotkałam się z nią i Capricorn w podjasnogórskim parku. Było bardzo miło, jestem przeszczęśliwa i już nie mogę się doczekać kolejnego meetu : )
Spotkałam się z nią i Capricorn w podjasnogórskim parku. Było bardzo miło, jestem przeszczęśliwa i już nie mogę się doczekać kolejnego meetu : )
Kilka zdjęć upamiętniających to spotkanie.
Wszyscy plastikowi uczestnicy spotkania :)
Śliczna Ruby, która przybyła z Caligo.
Jak Mika spędzała czas w Częstochowie.
Ciąg dalszy zdjęć z pobytu Miki w Częstochowie.
Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie wystylizować jej na słodziaka.
Zdjęcia były robione 20 lipca z samego rana, a parę godzin później nastąpiła wymiana lalek. Ja zwróciłam Mikę, a od Capricorn otrzymałam Mirandę i bardzo ładne prezenty.
Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie wystylizować jej na słodziaka.
Zdjęcia były robione 20 lipca z samego rana, a parę godzin później nastąpiła wymiana lalek. Ja zwróciłam Mikę, a od Capricorn otrzymałam Mirandę i bardzo ładne prezenty.
Capri dziękuję za te cudeńka!
Na koniec wynik moich eksperymentów w gimipe : )
Subskrybuj:
Posty (Atom)